sobota, 19 maja 2007

Czwarty

Wyprodukowałem dzisiaj ciasteczka:] Jestem z siebie dumny:) Pierwsza partia co prawda wyszła mi koszmarnie... przypalona, wysuszona, bez wody nie do zjedzenia, chociaż mimo to całkiem smaczna... Druga partia za to wogóle niebo w gębie... Nie wiedziałem ze jestem zdolny do takich wyczynów kulinarnych:) Zabiorę je jutro na mangowe, zbaczymy jak szybko mnie obeżrą:P A na razie idę zniszczyć dowody nieudanego eksperymentu:P
Na gazie

Brak komentarzy: