wtorek, 31 marca 2009

Wiosna...

No i mamy wiosnę pełną gembą... Nareszcie można wyjsć bez kurtki, posiedzieć na słońcu, pospacerować bez ryzyka zamienienia się w bałwanka... Na ulicach hordy sprzedawców oferujących bazie, a w mojej ulubionej kawiarni wreszcie mogę znalesć wolne miejsce żeby usiąsć spokojnie...
Wszystko wydaje sie zmierzać ku lepszemu, więc pozostaje tylko pytanie co mnie napadło na taki swietny humor w tak koszmarnej pogodzie??:/ W tym momencie powinienem odpalić tryb paranoi i powiedzieć że to na pewno tylko cisza przez burzą i skończy się to źle jak tylko nie bedziemy patrzeć... zgodnie z prawami Murphyego...
W sumie faktem jest, że po jak by nie patrzeć całkiem porządnej zimie i, jak się zapowiada, dosć ciepłej wiosnie możemy się spodziewać gorącego lata, co moim skromnym zdaniem nie jest najlepszym co może nas spotkać.:/ Zobaczymy jak to będzie...

A, jeszcze jedna rzecz: w marcu w Empiku był miesiąc fantastyki... Udało mi się zdobyć autografy autorów prawie całej polskiej fantastyki jaką mam w domu.:) Jestem z siebie dumny... Klepanie po plecach nie jest wymagane, ale jakby kto chciał pasć przedemną na kolana to się nie krępujcie.:P

No to chyba tyle... Do zrobaczenia następnym razem...

Co mi przypomina: nie ma ktos może lutowego wydania "miesięcznika Risthowego"? Bo przegapiłem...